Plener filmowo-fotograficzny w Soblówce
Magiczny plener
Sprzęt spakowany, zakupy zrobione, plany poczynione – ruszamy. Mijamy Bielsko, Żywiec, Zwardoń, droga wije się i pnie w górę pomiędzy smukłymi świerkami, efemerycznymi modrzewiami, wzdłuż porośniętych wybujałą roślinnością brzegów wartkich strumieni i rzeki Soły. Drogowskazy na Zieloną, Węgierską Górkę i Ujsoły, no i jesteśmy w Soblówce. Plener filmowo-fotograficzny rozpoczynamy w niedzielę 8 sierpnia, jest późne popołudnie, piękna pogoda, na horyzoncie Smereków Wielki i Rycerzowa Góra, wymarzone okoliczności i świetny skład. Pobyt w Soblówce planowaliśmy w 2020 roku, ale przeszkodziła nam pandemia, ta sama, która wpłynęła na ograniczenia wiekowe dla uczestników wyjazdu, bowiem w plenerze biorą udział tylko pełnoletni klapsowicze.
Uczestnicy w bajecznych warunkach realizują projekty artystyczne inspirowani przez Mariusza Gruszkę i Jędrzeja Pisarka, fotografują i filmują prowadzeni własnymi wizjami bądź zadanymi tematami, działają w zespołach i indywidualnie, twórcza atmosfera, wir pomysłów, dzieje się. Miejsce zachęca do spacerów, większych i mniejszych wypraw, przygód. Motywem przewodnim i wyzwaniem stają się wyprawy na „Serową Górę” czyli do położonego powyżej naszej bazy gospodarstwa oferującego sery i mleko. Szybko się okazuje, że niełatwo je dostać, bo cała produkcja idzie na sobotni festyn strażacki czyli „Palenie hudy”. Trafiamy na wyjątkowe zjawisko astronomiczny czyli apogeum sierpniowego deszczu Perseidów, popularne są nocne biwaki i wyprawy na wschód słońca, a nawet joga pod gołym niebem. Realizujemy zdjęcia na łąkach i polanach, chodzimy nad rzekę, podglądamy konie i krowy pasące się nieopodal. Jednym z projektów jest mini-fabuła o księżycu, którą kręcimy w naszym domu ku uciesze sąsiadów. Zgodnie z tradycją plenerów zapraszamy do nas starszych członków klubu i we wtorek odwiedzają nas Państwo Dzidowie. Wspólne posiłki sprzyjają dyskusjom, a wspólne wyjścia z aparatami i kamerami wzajemnym inspiracjom.
Cudowna mieszanka sielanki, artystycznych inspiracji, działań warsztatowych, pięknego otoczenia, całodziennego gwaru i ruchu, wieczornej ciszy, niezanieczyszczonej światłem cywilizacji ciemności nocy i uroku słonecznego dnia, nieskrępowanej kreatywności i lekkich nacisków, odrobiny lenistwa i radosnej aktywności oto kwintesencja pleneru artystycznego i przepis na kilkanaście rozmaitych projektów artystycznych. Na pokazy i wernisaże zapraszamy jesienią, a do nas, do Klapsa przez cały rok.